czwartek, 1 marca 2012
Rozdział czwarty.
- No powiedz.
- Naprawdę nic. Cieszę się, że jesteś. Kocham Cię.
Całowaliśmy się w deszczu, to dopiero raj. Ale jednak ja odczuwałam, że coś ukrywa, że coś się dzieję.
- Dobra, wracajmy. - szepnęłam mu do ucha.
- No jak chcesz.
Zaszliśmy do domu. Tam leżeli na kanapie Niall z Angeliką. Ona leżała mu na kolanach, a on ją mocno objął. Jakie to było słodkie. Ale przyszedł czas na zmartwienie...zapomniałam poinformować mamę, że jesteśmy tutaj! Wiedziałam, że jak wrócę, będę miała awanturę. No ale wrócić musiałam.
- Angelika! Wstawaj! Musimy iść! Do domu, przecież nawet nie poinformowałyśmy rodziców.
- Dobra, laska, wyluzuj.
- Nie! Chodź, idziemy!
Pociągnęłam ją za rękę, chciałam już wychodzić...
- Czekaj! Angelika, kocham Cię. Będziesz moim początkiem, przebudzeniem i snem. - krzyknął Niall.
Nie chciał jej puścić, tak mocno ją przytulił, że na pewno zrobiło jej się cieplutko. Podobno żarłok najlepiej przytula.
- Właśnie... Jagoda, kocham Cię, chce być z Tobą na zawsze, bez wględu na wszystko. Nie kłóćmy się, wybaczajmy sobie nawet najgorsze błędy... - powiedział Zayn, taki jakby przestraszony.
- Też Cię kocham, mój Ty słodziaku.
- To...może wymienimy się numerami? Bo mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
- Oczywiście. Bardzo bym chciała.
Dał mi telefon a ja wpisałam swój numer, a on mi.
- Dobra zwijamy się.
Pociągnęłam za rękę Angelikę.
- Ej, ale czekajcie! Jak ja mogłem nie zapytać... Chodźcie, podwiozę was. Przecież ciemno jest. - odparł Lou.
- Kochany jesteś.
Wyszliśmy machając wszystkim. Tak naprawdę nie chciałam stamtąd wychodzić. Kiedy jechaliśmy samochodem zobaczyłam, że jesteśmy na tej ulicy co pierwszy raz spotkałam Zayna. Oczy mi się zaszkliły.
- Coś się stało ? - spytał Lou.
- Nie... po prostu tutaj poznałam swojego chłoptasia.
- Ooo... jaka Ty słodka jesteś. Taką dziewczynę to tylko w snach. Szczęściarz z Zayna.
- Ha ha ha ! Bardzo śmieszne.
- Ja się nie śmieje. Proszę mi się tutaj nie naśmiewać z pana Marchewek.
- No dobra.
Zajechaliśmy na miejsce. Wzięłam Angelikę, bo chciałam, żeby u mnie zanocowała.
- Dziękuję Ci bardzo, kochany jesteś. - pocałowałam go w policzek.
- Nie ma sprawy. Popiszemy sms-y czy coś. Na pewno będziemy mieć kontakt, więc się nie martw.
- Okej, to ... do zobaczenia !
- No papa.
Wsiadł do samochodu i odjechał. Ja bałam się wejść do domu, chociaż nie byłam sama. Weszłam po cichutku. Zamykam za sobą drzwi.
- No i gdzie to się było? Gdzie do jasnej cholery byłaś? Możesz mi to wytłumaczyć? - krzyczała mama.
- Byłam u One Direction, wiesz u tego zespołu.
- Hahaha, nie wymyślaj ! Może jeszcze w bajce Disney-a byłaś?!
- Ale ja mówię prawdę!
- Właśnie, byłam tam z nią. - powiedziała Angelika.
- Dobra, Ty to się nie odzywaj, jesteś jej przyjaciółką, to ją bronisz! A teraz do sedna, proszę mi powiedzieć gdzie się szlajałyście? Co to jest? Wychodzicie jakby nigdy nic, znikacie na dwie noce, a potem sobie wracacie?
- No ale ja prawdę mówię... Poznałam Zayna, tego wiesz... No i on mnie zaprosił, żebym weszła do ich domu i w ogóle. Byłam zmęczona to zostałam na noc. Możesz nawet do niego zadzwonić jak chcesz!
- Ok, daj telefon i wykręć numer!
Wbiłam numer... bałam się reakcji.
- Haalo ? - szepnął jakby zaspany Zayn.
- No witam. Podobno to Ty jesteś ten Zayn Malik (?) I córka mi tu mówiła, że spędziła u was dwie noce. Czy to jest prawda?
- Tak to ja, owszem Jagoda była u nas. - odpowiedział zdziwiony telefonem.
- Aha, dobrze, dziękuję, dowidzenia!
- Dobranoc. Miłej nocy.
- No i co ? Mówiłam ! - krzyknęłam.
- Niech Ci będzie. A skąd oni się tu wzięli?
- Przyjechali tutaj, chyba na parę miesięcy, nie znam dokładnie ich zamiarów.
- Dobra, to sobie wyjaśniłyśmy. Ale proszę mi więcej tak nie znikać, bo ja się tutaj martwię. Albo przynajmniej do mnie zadzwonić!
- Okej, przepraszam.
Przytuliłam ją i zaraz pobiegłam z Angelą na górę.
- Jak tam po upojnej nocy z Niallem?
- Oj, nawet nie wiesz jaki on jest...kochany! Taki wrażliwy. Pierwszy raz się tak zakochałam. A przytula...jak w bajce! Byłam w siódmym niebie.
- No widzisz, poszczęściło Ci się. Mnie z Zaynem było też naprawdę super. On jest zupełnie inny niż mi się wydawało. Taki spokojny i czuły. Ale coś się chyba stało i chciałabym się dowiedzieć co.
Nastąpiła cisza. Przerwał ją sms.
- Kocham Cię. Śpij dobrze, kochanie. - to był sms oczywiście od Zayna i to jeszcze o 03:03 !
Później zmęczone zasnęłyśmy.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Obudziło nas pukanie do okna. To moja była koleżanka, uśmiechała się szyderczo. Nie wiedziałam o co chodzi. Wpuściłam ją.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
no to 4 za mną. ;D coś krótkie te rozdziały, postaram się żeby były dłuższe..;) follow me on twitter @maja7_99 :) xxx
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
cuuudo. ! < 3
OdpowiedzUsuń